Aninja

 
registro: 15/05/2006
Worry about what others think of you and you'll always be their prisoner.❤️
Pontos262mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 738
Último jogo

ale się narobiło :D


huker


Rzecz się stała niesłychana
Pani zakrzyczała pana.
Zawsze dotąd, w nogę noga,
Ręka w rękę , była zgoda.
A tu nagle konwenanse,
Zastępują dysonanse.
Tango – z różą, nie bo kole
„Amarylis Huker wolę”
Tango – tulić odrobinę,
„nie bo zbrukam koszulinę”
Tango, wreszcie, w przód, w tył krok
A partnerka chce iść w bok.
„Może później w bok pójdziemy,
dzisiaj tangiem się zajmiemy”.
Co tu począć, co uczynić,
nie chcę przy tym Ani winić,
jednak tango, to jest sztuka,
i płynąca z niej nauka,
że „ad astra per aspera”
Jednak do niej nie dociera.

Chociaż krew się we mnie burzy,
Proponuję nie brać róży.
Stanąć metr od siebie, z dala,
Jeśli Cię to zadowala,
A nie tak jak w tangu blisko,
I podskoczyć w rytmie disco.
Taniec ten, nie ma obawy,
Chyba że uszkodzi stawy,
Nie wzbudzi w nas żadnych dreszczy,
W nim miast szeptu, każdy wrzeszczy,
Więc i uszom się dostanie.
Czy to zadowoli Anię?

Jeszcze tylko kwestia - róży,
Która ponoć kłuciu służy,
Ust korali, w tańcu, damy.
Tu Hukerka morał mamy:
Nawet gdy w niej ostre kolce,
To podkreśla smak, ich – dolce. Aninja Prowokacja ? Racja!
Znana to ogólnie racja,
że nie ma jak prowokacja,
która wiedzie do sukcesu
niezależnie od ekscesów,
wymyślonych przez kobietę,
by uaktywnić poetę.
Kto uważnie śledzi wpisy
mógł był zauważyć,
że hukerek niezawodny
nie przestaje marzyć.
I byłby to przykład godny do naśladowania
gdyby nie to, że tam włącza opcję narzekania:
- a to wiek, że nazbyt godny, a to, że brak fraczka,
a to ziółek mu się zachce, gdy go gnębi s..ka
po posiłku zbyt obfitym
lecz człekowi - należytym.
Ja odniosłam tu wrażenie, że to kokieteria,
bo kogoś tak uroczego w żadnych menażeriach
ani na "ludzkich" portalach na calutkim świecie
choćbyście wieki szukali - nigdzie nie znajdziecie!
Więc dlatego naciągnęłam prowokacji struny,
aby stwierdzić, kiedy zagrzmią hukera pioruny.
Kiedy wreszcie mnie o***nie i zacznie się zżymać,
że z wampirem w ludzkiej skórze "nie idzie" wytrzymać.
Kiedy swą doceni męskość i zalety wieszcze
łupiąc łapą w stolik wrzaśnie: - "Przywalić wam jeszcze?!
Wkładaj Aniu różę w zęby, bo drugiej nie kupię -
i tak będzie Ci wygodniej niźli z kolcem w d...
A ty Talgje , co chichoczesz, rudowłosy kocie?
Gdzie Cię nosi, do cholery? Siedź na naszym płocie!"
Jakoż efekt /połowiczny wprawdzie/ słychać już z daleka
bo mnie huker wykpił ostro - i jeszcze się wścieka
każąc tańczyć na odległość łapek oraz kości
w "porąbanym" rytmie techno z zerem intymności.
Oto jest postawa, na którą czekałam miesiące -
nie zaszkodzi trochę kwasu , gdy jest potem "dolce"...
Morał powiem jednym zdaniem , choć jak mantra mi się ściele :::
HUKER - JESTEM DUMNA Z TEGO, ŻE JESTEŚ MYM PRZYJACIELEM!
PS. ... Wiwat także czytelnicy - prawda, jako żywo!
i za Waszą wytrzymałość stawiam wielkie piwo!