dornike777

 
registro: 01/03/2007
Dusza owinięta w ciało.......
Pontos163mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 37
Último jogo

zwykle tam, gdzie jednym jest do śmiechu, innym wcale nie

Współczesne kobiety rozumieją wszystko, z wyjątkiem własnych mężów. /O. Wilde/

Dwie kobiety o stalowych nerwach wpadły do przedziału w ostatniej sekundzie.
Jedna pyta w kółko:
- Ale co, ale co? Powiedz mi co zrobił?
Druga milczy, usta zacisnęła… kręci tylko głową, jakby sama nie mogła uwierzyć, że to co się stało, stało się naprawdę.
- Ale co, no powiedz?
- Powiem ci jedno, piętnaście lat żyję z człowiekiem, którego w ogóle nie znam!
Twarz kobiety jest pochmurna jak niebo. Zawiodła się, bo myślała, że wie o nim wszystko. Sądziła, że mężczyzna jest przewidywalny. Tak jak większość kobiet, które chełpią się w damskim towarzystwie, że dokładnie wiedzą, co powie, zrobi lub czego nie zrobi facet, z którym dzielą stół, łoże i pieniądze. Rozciągają tę wiedzę na całą populację męską. Przekonanie kobiet oparte jest wyłącznie na amatorskich badaniach wspólnej codzienności, na żmudnej obserwacji i życiowych testach przeprowadzanych sto razy na dzień. Mężczyzna albo nie zauważa tego „podręcznego laboratorium”, albo je ignoruje.
Jednej z drugą wydaje się, że jeśli chodzi o wiedzę na temat mężczyzny – są alfą i omegą. Ta iluzja może trwać nawet pół wieku albo tylko 15 lat.
- Ale co? – pyta znów przyjaciółka kobietę.
- Powiedz co zrobił?
- Nawet nie słyszał, jak weszłam do pokoju. Szczytował.
- Sam? – naciska tamta.
- Żeby sam! – mówi pochmurna.
- Był z kobietą? – ciekawość sięga wyżyn.
- Żeby z kobietą – odpowiada żona, co nie zna swego męża… podgrzewając atmosferę. Ja także chcę wiedzieć z kim.
- Chyba nie powiesz, że z mężczyzną?!
- Nie powiem.
- Więc z kim?
- Z Internetem – szlocha nieszczęsna żona. – Mój mąż szczytował z babą z Internetu!




wszystkim nam brakuje szczęścia... masz to, na co godzisz się...

Rozglądasz się po znajomych… ci się rozeszli, tamci się rozwiedli, kolejni żyją w pustym związku podtrzymywanym dla dobra dzieci. Związki rozsypują się gwałtownie i szybko, jak domki z kart…  24 % małżeństw rozpada się z powodu zdrady jednego z małżonków. Ale czy to, co wydaje się stacją końcową związku, musi nią być?

Być może… zamiast wysiadać z tego pociągu, lepiej poczekać, aż skład ruszy w drugą stronę. Być może nie jest tak, że miłość się wypala. Może mamy pod dostatkiem drewna, by rozniecić jej płomień na nowo. Tylko nie wiemy jak to zrobić. Miłość nie jest niezmienna mimo upływu lat. Jak każde uczucie podlega przemianom… i ma swoje fazy. Najpierw jest zakochanie… w brzuchu latają motyle, a wybranek zdaje się być ósmym cudem świata. Potem jest związek romantyczny – kolacje przy świecach, kwiaty, wspaniały seks. Kolejny etap to związek przyjacielski – działacie jak dwa dobrze naoliwione trybiki … znacie się i lubicie… ale już bez kwiatów, fajerwerków i motyli. I w końcu następuje związek pusty – nic was nie łączy oprócz dzieci, kredytu, przyzwyczajenia… i strachu przed samotnością, rozstaniem, sądowymi przepychankami… Ponoć przy przechodzeniu z jednej fazy do drugiej przeżywa się kryzys. Każdy z tych kryzysów może być (choć nie musi, to jednak często bywa) odczytany jako stacja końcowa miłości.  

Rozwody i rozstania stały się chlebem powszednim. Nasi dziadkowie nie mieli tej możliwości (a przynajmniej nie była tak łatwo dostępna)… musieli więc nad związkiem pracować. Ewentualne przezwyciężenie kryzysu i reanimacja miłości wymaga od nas dużo więcej determinacji, wysiłku i bólu niż droga na skróty –
rozstanie. Bo przecież gdzieś w głębi serca czujemy, że musielibyśmy zmienić także siebie… a bardzo się przed tym wzbraniamy. Ludzie w partnerze szukają drugiej połówki jabłka… dopełnienia. Często mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają.  Już C.G. Jung pisał, że w każdym mężczyźnie żyje anima – nieświadomy kobiecy archetyp, a w kobiecie animus – nieuświadomiony aspekt męski. Wiążemy się, bo szukamy ucieleśnienia tego aspektu w drugim człowieku. To co nas pociąga i zachwyca w drugim człowieku to, ten „nieuświadomiony program”, który wpływa na świadomy wybór życiowego partnera. Często jednak to, co uwielbialiśmy w partnerze, staje się po latach fundamentem naszej niechęci, a czasami wręcz nienawiści do niego. Odchodzą powody dla których weszliśmy w ten związek… niestety, sam związek i ten drugi człowiek zostają. Zupełnie jak pusta skorupa po czymś, co miało być wspaniałe, niezwykłe, a zawiodło nasze oczekiwania. Być może dzieje się tak dlatego, że partner nie może dać nam tego, co mamy w sobie, a czego nie chcemy uznać. Partner jest zwierciadłem, w którym odbija się odepchnięta część naszej osobowości. Oczywiście te odbicia działają vice versa. I dopóki nie odnajdziemy tej utraconej części w sobie, nie będziemy potrafili docenić jej w partnerze. Wykorzystując to zwierciadło, możemy odnaleźć to, za czym tęsknimy… możemy też dostrzec jaki niezwykły podarek dał nam partner – dał nam nie tylko siebie, ale także klucz do części naszej duszy.


Cyberek z myszką

W Polsce przybywa związków – trójkątów. Nie widać ich. Może nawet sami tkwimy w takim trójkącie: on, ona i ktoś w sieci. Aż trudno uwierzyć w ich szczerość. Bo czy erotyczny kontakt przez Internet może wywoływać ażtakie stany… takie emocje??

Pam: „W sieci zmieniłam imię, stworzyłam nową siebie… prawdziwszą… wolną. Zanim zacznę się kochać z partnerem, wchodzę na czat i doprowadzam się do stanu wrzenia… a kończę z nim. Nigdy nie spotkałam się w realu z żadnym partnerem z sieci. Nie chcę, nie mam po co.” Ale ekran to nie bariera. Ponad 1/3 znajomości przeniesionych w real kończy się w łóżku. Robione na ten temat badania nie pozostawiają cienia wątpliwości: większość czatujących kłamie na swój temat. Upiększa się, odmładza, zamieszcza nieaktualne zdjęcia, a przed kamerami zakłada maski. Może właśnie dlatego coraz więcej osób nie chce zdawać się wyłącznie na wyobraźnię. Prof. Izdebski twierdzi, że 1,7 mln internautów rozmawiało w sieci o seksie, u 600 tys. wywoływało to podniecenie, a 1,2 mln ukrywało te rozmowy przed rodziną i znajomymi. Czy to już zdrada?

To kwestia umowy między partnerami. Pytani o to internauci mówią o zdradzie w sposób zawiły i niejednoznaczny. Niezależnie od podawanych odpowiedzi dylemat, czy cyberseks to zdrada, czy nie, jest dla internautów fundamentalny. Kobieta rzadziej szuka seksu, a jeśli już, to raczej nie przed kamerą. Oczekuje gry wyobraźni, wizji i fantazji. Kobietom chodzi o miłość… żeby motyle w brzuchu latały. Co nie znaczy, że nie wskakują łatwo do łóżka. Jedno drugiego nie wyklucza.

Młode szukają dowartościowania, okazji do pokazania własnej kobiecości. Starsze, które mają partnera, a nie mają satysfakcji ze związku, w Internecie uzupełniają deficyty: brak poczucia bliskości, czułości, dreszczyku emocji, którą daje adoracja. W sieci nagle okazuje się, że mają dziesiątki wielbicieli i wszyscy dają im to, czego chcą. Wszystko ma jednak kruche podstawy… kobiety cierpią, gdy załamuje się ich świat iluzji… świat, który pozwalał im śnić na jawie i brnąć przez zwyczajne życie.


/na podst. art. z Newsweeka/

***

„Internetową drogą się spotykają,
Codziennie myśli swe wymieniają,
Po klawiaturze palce biegają,
Literki w słowa szybko składają.
To ona - dziewczyna z daleka,
Codziennie, na niego czeka i czeka,
Więc gdy na necie się spotykają,
W wyobraźni się dotykają....
Dotyk netowy - jest taki inny....
Niby gorący - a jednak zimny,
W ramiona swoje, mocno wtuleni,
Oddają ciepło w pustkę przestrzeni.....
Całują usta swe w wyobraźni,
W imię netowej pięknej przyjaźni,
Ta wyobraźnia tak jest niewinna,
A rzeczywistość często jest inna.”




kobieta według mężczyzny (3)

Ci, którzy kochają wszystkie kobiety, zmierzają ku abstrakcji. /A.Camus/

Źródłem liryki nie jest harem, lecz tęsknota za jedną kobietą... Don Juani na ogół nie są poetami. /L.Hirszfeld/

Mężczyźni wolą blondynki, gdyż uważają, że brunetki są inteligentniejsze i przez to bardziej niebezpieczne. /M.Achard/

Kobiety są tak trudne do przejrzenia, ponieważ każda stanowi wyjątek od reguły. /V. de Sica/

Kobieta inspiruje mężczyznę do wielkich czynów, których spełnienie potem mu uniemożliwia. /A.Dumas/

Kobiety mają nie dający się naśladowac talent wyrażania swoich uczuć bez używania słów... /H. de Balzac/

Jeśli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego co mówi - patrz na nią. /O.Wilde/

Towarzystwo kobiet psuje obyczaje i wyrabia smak. /Monteskiusz/

Kobiety rzadko wybaczają tym, którzy forsują okazję, ale nigdy tym, którzy pominą sposobność. /Molier/

Kiedy kobieta kocha, przebacza wszystko, nawet zbrodnie. Kiedy nie kocha, nie przebacza niczego, nawet cnót. /H. de Balzac/

Kobiety śmieją się, kiedy mogą i płaczą, kiedy chcą. /Z.Herbert/

W uśmiechu kobiety tkwi wiele tajemnic. /Rembrandt/


kobieta według mężczyzny (2)

Kobieta rozumna i kobieta zazdrosna to dwie różne osoby. W tym cała bieda. /F. Dostojewski/

Żony są wtedy najlepszymi słuchaczami, gdy ich mąż mówi do innej kobiety. /H. Thoreau/

W miłości cnotliwa kobieta mówi nie; namiętna tak; dziwaczna tak i nie; kokietka ani tak ani nie. /Ch. de Bernard/

Kto pierwszy nazwał kobietę różą, był poetą. Kto to powtórzył, był komplemenciarzem. /H. Heine/

Piękne kobiety wierzą w swoją inteligencję. Kobiety inteligentne nie wierzą w swoją piękność. /P. Picasso/

Piękne kobiety zostawmy mężczyznom bez wyobraźni. /M. Proust/

Większość kobiet jest ładniejsza poza domem, aniżeli w domu. /Tacyt/

Kobiety nadzwyczaj piękne, drugiego dnia zadziwiają mniej. /Stendhal/

Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiej kobiety? Owszem, przyjaźń pięknej kobiety. /A. Camus/

Najszybciej starzeje się kobieta, która poślubiła przeciętnego mężczyznę. /O.Wilde/

Lepiej kobietę oburzać niż nudzić. /G.B. Shaw/

Kobiety sa bezlitosne wobec tych, których nie lubią. /A. Dumas (syn)/