Czasami czytam książki :D :D ostatnio trafiła mi się taka, gdzie porównują zycie do cebuli :
"zycie jest jak cebula, z czym sie zgadzam, ale obaj rozumiemy przez to co innego.
Jemu chodzi o to, ze przechodzi sie kolejno przez wszystkie warstwy, jakby obierajac je,
az dociera sie w końcu do samego środka - i tam nic nie ma. ...... Kiedy porównuję życie do cebuli, mam na myśli to, że jeśli się z nim nic nie zrobi,
to sie po prostu zepsuje. W tym sensie mozna je porównac z kazdym warzywem.
Cebula ma jednak pewna specyficzna cechę - moze zaczac sie psuć od zewnątrz i
od wewnątrz. Dlatego spotyka sie takie, które wygladaja normalnie,
a sa od wewnątrz zepsute, albo takie, na których widać plamkę, ale jeśli się ją wytnie,
okazuje się, że reszta jest zdrowa. Moze cebula nie ma najlepszego smaku
i podczas jedzenia łzy stają w oczach, ale taka juz jej uroda."
Wyjatkowo trafne porównanie :)
Último jogo