sylpazero

 
registro: 13/08/2006
..piękno nie jest pisane na twarzy,piękno... jest światłem w sercu...przestań cierpieć zacznij kochać
Pontos142mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 58
Último jogo

*****

trzeba....

no uśmiechnij się jeszcze

trzeba uśmiechu

prosiłam Cię o łzę przedwczoraj

wczoraj o uścisk

dzisiaj o uśmiech

 

nie próbuj zatrzymać w dłoni

wątłych skrzydeł motyla

choćby usiadł Ci na sukni

nie próbuj zacisnąć w dłoni

pozwól mi wytchnąć chwilę

i pożegnaj uśmiechem

trzeba.....

tak to wiem

że dużo trudniej  o uśmiech

 


ot hmm*8*




_____███████______███████
___██__♥___███__███____♥__██
__██_____♥___██_██_♥__♥__♥_██
__█__♥__♥__♥__███____♥___♥___█
__█_♥___♥____██_██_♥___♥__♥_█
__██__♥____♥_████____♥____██
___██____♥____███__♥___♥_██
_____██_♥___♥__█_♥___♥__██
______███_♥___♥___♥___███
________██__♥___♥__♥_██
_________██___♥__♥_██
___________██__♥_██
_____________██_█ Chcę Cię nakarmic sobą, dotknij ustami wypukłego brzegu ziemi niech Cię upiję bolesna świadomość wieczności kwitnący a przydrożny zgięty przeczuciem plonu jak sad jestem otwarta dla skrzydeł ptasich i słońca przejdź do mnie ręką wiatru usta okrutne połóz na mojej ciepłej szyi w liści szept wszystkie palce żeby umilkł pragnieniem jak sierp księżyca wąskim podetnij gardło dnia podnies mnie z ciemnej ziemi połóż na ziemi kwitnący a przydrożny jak sad jestem


tęsknota****

nie umiem powiedzić słowem

nie słowem tęsknię

ale rękoma

zamykającymi przestrzeń

ale krwią opływającą ręce

jesteś w moim tętnie

odkrzykującym sobie

powracającym do siebie

wiecznie pamiętajacym

we mnie powstajesz najgłebiej

i kazdy oddech

który na mrozie krzepnie

przypomina że jesteś

że znów odszedłeś ode mnie


Upojenie

Jest wiatr,co nozdrza mężczyzny rozchyla; Jest taki wiatr Jest mróz ,co szczęki mężczyzny zmarmurza Jest taki mróz Nie jesteś dla mnie tymianek ni róża, Lecz ciemny wiatr Lecz biały mróz Jest deszcz , co wargi kobiety odmienia; jest taki deszcz Jest blask , co uda kobiety odsłania Jest taki blask Nie szukasz we mnie silnego ramienia Ani Ci w myśli klejnot zaufania Lecz słony deszcz Lecz złoty blask Jestb skwar co ciała kochanków spopiela Jest taki skwar Jest śmierć co oczy kochanków rozszerza Jest taka śmierć Oto na rośnych polanach Wesela Z kości słoniowej unosi się wieża Czysta jak skwar Gładka jak śmierć

Wierna

Jest taka miłość która nie umiera

choć zakochani od sibie odejdą

zostanie w listach, wspomieniach , pamiatkach

w miłych sprzeczkach- Co było dla Adama lepiej

czy Ewa na codzień , czy jak przed tem żebro

zostanie nie na niby nawet w jednym listku bzu

gdy nie rozumiejąc , rozumie się wszystko

choćby że zmartwychstaną najpierw dni powszednie

wbrew krasce co przysiada na ziemi niechętnie

zostanie przy zabawie i kasztanach w parku

w szczęściu co się jak prawdziwek chowa

pomiędzy śmiercią sekund na zegarku

a przyszłość to przeszłość co znowu od nowa

jest taka miłość która nie umiera

choć zakochani uciekną od siebie

porzucona jak pies samotna

wierna nawet niewiernym na spacerze w niebie